Ja i UFO
Nocka czarną, ciemną, głuchą
Na mój ogród spadło Ufo.
Pewnie zepsuł im się talerz,
Lub nie chcieli lecieć dalej.
I wylazły dwie pokraki,
Każdy inny, taki siaki.
Miały oczy jak szpareczki,
Ręce cienkie jak niteczki,
Nosy grube jak cebula,
Każdy futrem się otulał,
Włosy mieli krótko ścięte
I ogony jak diablęta.
Dziwili się w gęstym mroku,
że na ziemi taki spokój.
Ja przez okno ich widziałam
I zupełnie się nie bałam.